środa, 12 października 2011

You can! - You Can Dance or ... even fly!

You can! - You Can Dance or ... even fly!

Autorem artykułu jest Greg Ka



Dlaczego uwielbiam oglądać YCD? Bo lubię marzyć i lubię, kiedy marzenia się spełniają. Cieszy mnie radość i szczęście młodych ludzi, którzy przezwyciężają swoje słabości i przeróżne ograniczenia by podążyć za życiową pasją, za wielkim marzeniem.

Nie co dzień tak wielka rzeka cudownych, autentycznych, wielkich marzeń i emocji przepływa tuż przed oczyma widza. Ta „Amazonka” marzeń wypływa prosto z serc wspaniałych, obdarzonych wielką pasją i olbrzymim talentem młodych, pięknych ludzi, którzy wkładają ogromny wysiłek i całą pasję by zahartować swój talent w ogniu rywalizacji, krytyki i oceny. Nie rywalizacja jest tutaj jednak najważniejsza, a przynajmniej nie rywalizacja z innymi tancerzami. Nie ona, moim zdaniem, stanowi dla uczestników największe wyzwanie. Jestem pewien, że największą trudność sprawia im pokonanie własnego bólu, zmęczenia, zwątpienia i tremy. Dlatego podziwiam nie tylko tych, którzy docierają do finału, ale także tych, którzy mimo trudności walczą do końca i próbują wykorzystać każdą minutę, aby jeszcze czegoś się nauczyć po to, by następnym razem być znacznie lepszym i pełniejszym artystą.

A jest od kogo się uczyć! Stacja, która inwestuje w to medialne przedsięwzięcie olbrzymie środki zapewniając młodym adeptom sztuki tanecznej najlepszych nauczycieli i fachowców z innych dziedzin, przekonuje mnie w każdy środowy wieczór, że nie chodzi tu tylko o zarabianie pieniędzy. Dostrzegam w tym autentyczną pasję wyjątkowego zespołu ludzi, którzy wkładają wiele serca w to, co robią. Rezultat – jak dla mnie – jest zachwycający.

Dla mnie, człowieka w „dobrze średnim” wieku, który kiedyś bardzo lubił tańczyć a dzisiaj lubi czerpać radość z podziwiania dokonań innych, który swoje pierwsze „taneczne” wzruszenia zawdzięczał filmom z Fredem Astaire’m i „Deszczowej piosence”, YCD to teatr tańca i emocji – spektakl, który przychodzi do mojego domu by dostarczyć mi niezapomnianych wzruszeń i nasycić mój głód estetycznych wrażeń.

Powiecie może, że są inne programy tego typu. Tak, to prawda. Jest lub było nawet kilka całkiem niezłych – o podobnych walorach. Staram się oglądać je wszystkie – te nie „z gwiazdami”. W żadnym z nich jednak, nie wkładano tyle wysiłku i starań by oszlifować diamenty talentów i uczynić z nich prawdziwe brylanty, lśniące pełnym blaskiem i zachwycające oko oraz serce widza, a przy tym świadome swego niepowtarzalnego piękna.

Nie ma tutaj przesady w „popisach” jury, którego to drobne utarczki przydają całości humorystycznego smaczku, i nie promuje się tutaj nikogo poza tymi, którzy przyszli by walczyć o swoje marzenia.

Dziękuję wszystkim, dzięki którym mogę oglądać ten autentyczny, emocjonujący spektakl. Dziękuję za ciarki na plecach, ściśnięte gardło i mokre oczy.

Najbardziej dziękuję tym młodym ludziom, którzy nie boją się pokazać nam wszystkim: „Oto moje marzenie i będę o nie walczył/a z własnymi słabościami!”.

Uczmy się tego od nich, bo warto!

---

Blog autora:

http://duchoweposzukiwania.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Teatralny Poznań

Teatralny Poznań

Autorem artykułu jest Sebastian Wrzesionek



Stolica Wielkopolski powszechnie uznawana jest za centrum biznesowe, a jest tak głównie za sprawą Międzynarodowych Targów Poznańskich. Jednak Poznań to nie tylko miasto interesu, należy on również do jednego z największych w naszym kraju ośrodków kulturalnych.

Na tak prestiżowe miano ośrodka teatralnego mają wpływ prężnie działające teatry, które obecne są w tym mieście już od bardzo dawna. Pierwsze sztuki teatralne znane były poznaniakom już w okresie średniowiecza.

Znana w osiemnastym wieku grupa teatralna Wojciecha Bogusławskiego rezydowała na terenie miasta przez cały rok, wystawiając jego mieszkańcom liczne przedstawienia.

Na początku osiemnastego wieku powstał w Poznaniu pierwszy stacjonarny Teatr Miejski, w którym występowały takie sławy jak Ferenc Liszt czy Niccolo Paganini.

Dziś na terenie miasta działa wiele teatrów począwszy od dramatycznych poprzez muzyczne, tańca a nawet animacji. Jednak stacjonarne, działające w miejskich budynkach, teatry w Poznaniu nie wystarczają już mieszkańcom do należytego krzewienia kultury. Obecnie, niezwykle popularnym rozwiązaniem wśród awangardowych artystów jest prezentowanie sztuki na ulicach miasta, co stało się początkiem dla corocznie odbywającego się festiwalu teatralnego Malta.

Jedno z najważniejszych w naszym kraju wydarzeń artystycznych jakim jest festiwal Malta pozwala na prezentowanie teatralnej sztuki w plenerze. Obecnie, w festiwalu biorą udział nie tylko artyści z Polski ale również z całego świata.

Przedstawienia w plenerze organizują grupy teatralne, muzycy, tancerze, a nawet artyści cyrkowi. Poznańska Malta stała się ośrodkiem ulicznych pokazów filmowych, interesujących paneli dyskusji, a nawet warsztatów teatralnych, w których mogą brać udział nawet przypadkowi przechodnie. To czas tworzenia sztuki przeznaczonej dla każdego odbiorcy.

---

S.W.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl